I już po wszystkim...Ufff!
Operacja trwała 1 h i 20 min.
Przed zabiegiem dostałam "głupiego Jasia" i dzięki temu nie zrobiłam kupy ze strachu ;)Tak mi było wszystko jedno.Ale dopóki nie przystawili mi maski z narkozą pamiętam dokładnie wszystko.
Nie był to mój pierwszy zabieg w szpitalu,(kilkanaście lat temu miałam też operację)i wiele się od tego czasu zmieniło.
Ale zakładanie wenflonu i ból towarzyszący tejże czynności nie zmienił się nic.
Wiecej fotek z moją osobą Wam oszczędzę,bo ani to miłe,ani ładne.
Taki jestem sobie teraz mały Frankensztajn ;)
Zabieg miałam w poniedziałek,we wtorek dostałam już wypis.
Powoli dochodzę do siebie.Nie ma to jak rekonwalenscencja we własnym domku.
Kiedy weszłam na salę,w której leżałam byłam lekko w szoku.Tak pozytywnie.
Bo miałam nieco inne wspomnienia z poprzednich lat.
Oddział, na którym byłam (Chirurgia Ogólna) był świeżo wyremontowany.
Łóżka bardzo wygodne,na pilota (regulacja wysokości łóżka,regulacja części pod głową),przy łóżku dodatkowy pilot z regulacją światła,z radiem.
Telewizor LCD,niestety płatny.
W sali były tylko 3 łóżka+łazienka tylko na naszą wyłączność.
Łazienka bardzo ładna,czysta,bezpieczna (z dzwonkiem do pielęgniarek,jakby się nagle komuś zrobiło slabo)
Co się jeszcze zmieniło?
Nie ma kart informacyjnych przywieszonych do łóżka.Za to przy wpisie dostaje się taką specjalną opaskę,której nie wolno ściągać.
Pielęgniarki w większości są uprzejme i serdeczne.
Cały czas mowa o Szpitalu Górniczym w Sosnowcu.
Jakby ktoś kiedyś potrzebował namiary na dobrego chirurga to służę pomocą (informacje na priv)- oczywiście obyście nigdy nie musieli korzystać z usług tych lekarzy...
Chciałabym serdecznie podziękować wszystkim za miłe słowa i dodanie otuchy.
Ja do zbyt odważnych nie należę,ale po Waszych komentarzach było mi o niebo lepiej ;)
Dziękuję ;*
A teraz pędzę wracać do zdrowia ;)
Komentarze
Prześlij komentarz
Ciekawi mnie, co o tym myślisz. Skusisz się na komentarz?